Kawa
Picie kawy (buna po amharsku) to w Etiopii istotny element kultury. Uważa się, że etiopska prowincja Keffa jest ojczyzną tego napoju. Tradycyjną ceremonię picia kawy rozpoczyna płukanie surowych, czyli białych ziaren. Następnie kawa jest palona, rozdrabniana w moździerzu i używana do sporządzania napoju. Służą do tego specjalne dzbanki podgrzewane na węglu drzewnym. Napar jest wykorzystywany trzykrotnie. Elementem obyczaju jest pogryzanie świeżo przygotowanej prażonej kukurydzy, piciu kawy towarzyszy zapach kadzidła. Kawa to dla Etiopii najważniejszy towar eksportowy. Olbrzymie przemysłowe plantacje uprawiane są na południowym zachodzie kraju. Ale pojedyncze drzewka można spotkać dosłownie wszędzie. Ludy południa, których nie stać na prawdziwą kawę, sporządzają napój z kawowych łupin.
Czat
Chat to roślina o lekkich właściwościach narkotycznych. Żuje się jej świeże liście, bo tylko w takiej formie utrzymuje swoje działanie. Chat (czyt. czat) kiedyś był popularny wyłącznie wśród muzułmanów na wschodzie (niektórzy twierdzą, że w zastępstwie zabronionego alkoholu), dziś zawojował cały kraj. Popularny w tej części świata – w Jemenie (khat, ghat), Somalii, staje się coraz bardziej znany w całej Afryce.
Tradycyjne żucie chatu to ceremonia społeczna. Mężczyźni siadają koło siebie, każdy z wiązką gałązek. Żują go tak przez kilka godzin. Liście obrywa się pojedynczo i powoli żuje, gromadząc w ustach pod policzkiem. Trzeba przy tym popijać wodę – tak jest w wersji tradycyjnej, w wersji współczesnej dobrze sprawdzają się napoje energetyzujące. Elementem obyczaju jest też w Etiopii pogryzanie orzeszków arachidowych. Efekt to poprawa nastroju, brak apetytu, nieodczuwanie zmęczenia. Chatem nie można się upoić tak jak innymi narkotykami czy choćby alkoholem, daje tylko lekkie oszołomienie. Za najlepszy chat uchodzi ten uprawiany w okolicach Hareru, skąd jest eksportowany do pobliskiej Somalii. Roślina wypiera z etiopskich pól kawę, której wahania cen przyprawiają plantatorów o zawrót głowy.